Rano był rozruch a potem śniadanie.Po śniadaniu odwiedziła nas Pani z sanepidu.Sprawdziła nasze domki i pogratulowała wzorowej czystości.Mieliśmy pierwszy trening na macie.Było ciężko ale daliśmy radę.Na obiad wszyscy – nawet największe niejadki zajadały się zupą pomidorową.Po obiedzie chwila wytchnienia i następne zajęcia.Pływaliśmy na kajakach, były gry i zabawy oraz kąpiel w jeziorze.Na kolację z wielką ochotą zajadaliśmy placki ziemniaczane i pyszne kanapki.Były jeszcze zajęcia plastyczne a potem już tylko kąpiel i marzyliśmy aby położyć się spać.